sobota, 16 lutego 2013

Ćwiczenie czyni mistrza, czyli koszyczków ciąg dalszy

Kolejne podejście do koszyczka, tym razem z cienkim, sztywnym wypełnieniem, kolejne próby technologiczno-materiałowe w temacie koszyczków przede mną. A na razie wykorzystuję to, co powstaje na, mające tendencje do rozpierzchania się, akcesoria krawieckie.

3 komentarze:

  1. witam serdecznie:))) bardzo mi się podobają Twoje koszyczki sama ostatnio staram się coś stworzyć bo lubię szyć chociaż sama nie wiem co chciałabym uszyć:) czy mogłabyś mi napisać czym usztywniłaś koszyczek?? co jest w środku? z góry dziękuję:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, miło mi tu Ciebie gościć :)
    Ten koszyczek jest usztywniony ścierką do podłogi ;-) Serio, tylko taką nową, pomarańczową, z supermarketu. Ale następne chcę szyć z filcem technicznym. Te bardziej puchate (większy pomarańczowy, różowy i ten od węża Stefana) były wypełnione ovatą.

    OdpowiedzUsuń
  3. 36 year-old Engineer I Boigie Baines, hailing from Port Hawkesbury enjoys watching movies like Private Parts and Graffiti. Took a trip to Kasbah of Algiers and drives a Bentley 4 Litre "The Green Hornet". przeskocz tutaj

    OdpowiedzUsuń