sobota, 1 lutego 2014

Domowe masy plastyczne - dla dzieci - część 1

W styczniu trochę eksperymentowaliśmy z różnymi masami do lepienia, które można zrobić samemu w domu - poniżej może niezbyt krótkie, ale treściwe podsumowanie:

Masa kukurydziano-sodowa
Gładka, miła w dotyku, w konsystencji podobna do kruchego ciasta. Pozostawiona na powietrzu schnie około tygodnia, robi się twarda, ale dość krucha.

2 szklanki sody oczyszczonej
1 szklanka mąki kukurydzianej
1,5 szklanki wody

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać w garnku, gotować około 5-10 minut, cały czas mieszając. Najpierw masa zacznie bąbelkować, potem gęstnieć, aż osiągnie konsystencję ziemniaczanego puree. Przełożyć do miski, przykryć wilgotną ściereczką i zostawić do ostygnięcia. Potem wyrobić, mniej więcej jak kruche ciasto. Jeśli jest zbyt wilgotna, wystarczy wgnieść trochę mąki kukurydzianej.

Świetnie nadaje się do:
- małych, niezbyt przestrzennych form (chyba że nie liczy się produkt, a proces i nie zostawiamy ich do wyschnięcia)
- wałkowania (dobrze podsypać mąką kukurydzianą)
- wycinania niedużych ciastek "na niby"
- przeciskania przez praskę do czosnku

Trochę mniej nadaje się do:
- dużych, skomplikowanych form
- przestrzennych form, które mają być pozostawione do wyschnięcia
- przeciskania przez strzykawkę do kremu do tortów - da się, ale będzie potrzebna pomoc rodzica

Oryginalny przepis pochodzi stąd, ale mnie ta masa wyszła zdecydowanie żółtawa - może tam mieli mąkę kukurydzianą bieloną?

Suszenie:
W temperaturze pokojowej - około tygodnia.

Barwienie:
Tej masy nie barwiłam, ale wg powyższego przepisu, barwniki powinniśmy dodać przed gotowaniem masy. Ja bym zaryzykowała ich dodanie w trakcie wyrabiania masy.

Domowa ciastolina
Miękka, plastyczna - dobrze się z niej formuje wałeczki, placki i inne cuda. W oryginalnych przepisach, dodawany jest kwaśny winian potasu (cream of tartar), tutaj zamiennie użyłam soku z cytryny, ale nie jestem pewna, czy to najlepszy sposób. Będę jeszcze eksperymentować z domową ciastoliną i zdam relację.

2 szklanki mąki
1 szklanka soli
2 szklanki wody
2 łyźki oleju
1 łyżka soku z cytryny
ewentualnie: barwniki

Wszystkie składniki wymieszać dokładnie i gotować na średnim ogniu, około 5-10 minut, cały czas mieszając, najlepiej taką trzepaczką, ja z braku takowej użyłam końcówki do miksera do ubijania białek. Gotować aż masa zacznie się robić najpierw jak takie ziemniaczane puree, a potem zacznie się zbijać w kulę na środku garnka. Przełożyć do miski, zostawić do przestygnięcia i po chwili wyrobić, podzielić na 4-6 części i każdą zabarwić barwnikiem (ja użyłam barwników spożywczych w proszku).

Świetnie nadaje się do:
- lepienia  figurek
- przeciskania przez praskę do czosnku (świetny makaron!)
- miętoszenia

Trochę mniej nadaje się do:
- rzeczy, które mają być trwałe (patrz poniżej - suszenie)

Suszenie: 
Po 2 tygodniach  wytwory z domowej ciastoliny obsuszyły się tylko z wierzchu - na zewnątrz utworzyła się taka skorupka, ale w środku były mokre. Podczas próby wysuszenia w piekarniku, masa ze środka zaczęła wypływać, więc chyba nie da się tego utrwalić tak jak masy solnej.

Barwienie i inne pomysły na uatrakcyjnienie ciastoliny:
Wszystkie dodatki można dodać po ugotowaniu ciastoliny - dobrze się rozprowadzają, tylko trzeba ciasto chwilę wyrabiać, żeby zabarwienie było równomierne. Można wykorzystać:
- barwniki spożywcze
- naturalne barwniki, np.: kakao, cynamon, kurkuma, papryka w proszku
- biały lub srebrny brokat do śnieżnej ciastoliny

Masa solna
Głównym atutem jest możliwość utrwalenia wykonanych prac. Niestety bardzo szybko obsycha - trzeba ją wtedy zwilżyć, żeby odzyskała plastyczność, ale przez to w moim odczuciu jest dość mało wdzięczna do lepienia dla dzieci.

Przepis podstawowy:
1 szklanka mąki
1 szklanka soli
1/2 szklanki wody

Wszystkie składniki zagnieść na gładkie ciasto, w razie potrzeby dodać trochę wody. Przykryć tę część, której nie będziemy używać, bo szybko obsycha.

Ja dodałam mąki ziemniaczanej (ok. 0,5 szklanki) i kilka łyżek wody dodatkowo, żeby masa była bardziej gładka, znalazłam gdzieś też przepisy z dodatkiem gliceryny - może to by poprawiło plastyczność masy - jak wypróbuję, dam znać :)

Uwagi ogólne o barwieniu:
Po bacznej obserwacji dwójki moich dzieci (5 lat i 2 i pół), doszłam do wniosku, że dla młodszych dzieci zdecydowanie lepsze są masy jednobarwne - kolory nie odciągają uwagi, nie korci do mieszania ich w jedną wielką ciapę ;-) Młodszy Stasiek, który do rysowania np. ma bardzo umiarkowaną cierpliwość i jest dość żywy z natury, potrafił przez 2 godziny w skupieniu lepić, kolejno sobie wymyślając: domy, "brumy", pieski itd - z masy niebarwionej, z kolorowych robił właśnie miks, który osiągnął finalnie barwę hmm... powiedzmy brunatną. Ale i tak się świetnie bawił. Starsza Kalinka z kolorów za to korzystała już z rozmysłem, dobierając, co jej akurat było potrzebne.

1 komentarz:

  1. do sodowej skrobia zamiast mąki i będzie bialutko :) kukurydziana a jak jest problem z zakupem to może być ziemniaczana

    OdpowiedzUsuń