sobota, 28 czerwca 2014

Lala! Mama!

Lalka, tym razem ochrzczona samozwańczo, zdecydowanie i bez możliwości protestu przez synka jako po prostu lala-mama. Tylko synka jej brakuje, w związku z czym dostałam nakaz (ciężko to inaczej określić) doszycia do kompletu mamie synka (lala! ja!) ;) Co prawda córka uważa, że z taką fryzurą lala bardziej się nadaje na babcię, ale wobec determinacji brata, ta opcja nie przeszła, nie tym razem. Tak czy siak, widać, że lalowa rodzinka bardzo by się przydała... Może uda się powrócić do częstszego szycia :)